przykładowy tytuł

"We feel free because we lack the very language to articulate our unfreedom."
Slavoj Žižek

niedziela, 3 czerwca 2012

W przedsionku moich myśli...

         Od pewnego czasu cierpię na niepokojący natłok myśli, czasem przyjemnych, często jednak tak natrętnych, że wydają się zajmować każdą wolną komórkę mojego mózgu. W podobnej sytuacji, normalny człowiek zazwyczaj zadręczałby swoimi problemami przyjaciół, ja jednak postanowiłem przelać ciut przepełniającej mnie goryczy w przestrzeń internetową. Tu przynajmniej mogę mieć nadzieję na coś innego niż powierzchowna ocena, powierzchownych znajomych.
         Właśnie, nie macie wrażenia, iż ludzie z Waszego otoczenia, nie tylko wyglądają, ale i zachowują się tak samo? Jestem (nie)szczęśliwym studentem kulturoznawstwa,  mam więc dobry wgląd nie tylko w środowisko studenckie, ale również bardzo świeże wspomnienia tego "jak to się robi" w liceum.
         A wspomnienia te nie należą do specjalnie różowych. Gdzie nie spojrzeć, zombie. Tak, nie ludzie, lecz żywe trupy. Z ich oczu wyziera tępota, gdy dzień po dniu, z przerażającą konsekwencją pożerają podsuwaną im komercyjno-propagandową papkę. Niezdolni do empatii. Niezdolni do wrażliwości. Absolutnie nie potrafiący dojrzeć głębi, sięgnąć wzrokiem trochę dalej, ponad to co materialne i przyziemne. Słuchają muzyki serwowanej przez ogólnonurtowe radia i układają peany na cześć prymitywnych, pozbawionych drugiego dna filmów, serwowanych przez hollywoodzkie wytwórnie. Czy ktoś jeszcze pamięta w tym kraju o Aleksandrze Sokurowie? O Ming-liang Tsai'u? Dlaczego, niech mi ktoś powie, dlaczego, ludzie wciąż zadowalają się produktami drugiej albo nawet trzeciej kategorii. Przecież wokół, wciąż i nadal, kwitnie sztuka, wbrew tym, którzy z radością widzieliby ją wyłącznie w służbie komercji i zarabiania pieniędzy. Czyli de facto martwą.
         Jak ja niby mam z takimi osobami rozmawiać czy dzielić się swoimi, bądź co bądź, bardzo osobistymi przemyśleniami? Przekonani o własnej wyższości wyszydzają, to co inne. Lęk przez nieznanym zaćmiewa im umysł do tego stopnia, że przestali być zdolni do refleksji nad sobą i swoimi poglądami. Dlatego też postanowiłem rozpocząć działalność w Sieci. Mam nadzieję odnaleźć tu osoby o otwartych umysłach, które podobnie jak ja, patrzą na świat z lekkim ironicznym dystansem i nie są całkowicie oddane wszechogarniającej nas "kulturze" popularnej. Znajdą się tacy, prawda?